GODZINA SMOKA Chwieje się lew, upada w mrok Chwytają go demony Szkarłatne skrzydła pręży smok Przez czarny wiatr niesiony Rycerze wiecznym legli snem Bo Wielki Bój ich znużył A w głębi gór przeklętych, hen Szatański rój się budzi GODZINA SMOKA Trupi chłód Strach krwawym łypie okiem GODZINA SMOKA Struchlał lud Któż oprze się przed smokiem? PS. Nie znam twórcy tego wiersza lecz wydaje mi się on na tyle genialny, że wart jest zamieszczenia w magu. Sir James / SAF