Nowy Talizman


   Nie da się ukryć, że na naszym skromnym polskim rynku wszelkiego rodzaju
akcesoriów   i   materiałów   związanych   z   RPG   dużą rolę odegrały   i
odgrywają magazyny   poświęcone   temu   tematowi.   Zapewne  pośród  ludzi
czytających w tej chwili moje wypociny jest spora ilość osobników, którzy o
tym  jak  realnie  wygląda zabawa, w te niewątpliwie satanistyczne rozrywki
:),  które  określa  się wspólną nazwą  RPG,  dowiedziało  się z pierwszych
numerów  "Magii  i  Miecza".   Cała  chmara  ludzi  podobnych do mnie wręcz
wychowała   się na   tym   czasopiśmie,   ale  niestety  stagnacja  oznacza
uwstecznienie  :).  Dlatego też z dużym (?) entuzjazmem witane były kolejne
pozycje  podobne treścią do MiM.  Niestety ani "Złoty Smok", ani "Talizman"
nie przetrwały długo.  Chociaż...
   Talizman  ukazał się znowu.  Oczywiście sporo się zmieniło, ale chyba na
lepsze.    Nowy   design  (choć poziomem  nie  odbiegający  od  poprzednich
numerów),  nowa  częstotliwość ukazywania się i w końcu nowy wydawca którym
jest Copernicus Corp.  No ale przyjrzyjmy się temu bliżej...

   Pierwsze  co  rzuca  się  w  oczy  to zmieniony format - coś pośredniego
między  A5  a A4 (średni zeszyt?  :), i co za tym idzie większa ilość stron
(112!).   Na  okładce widnieje bardzo dobra (jak to zwykle w Talizmanie - i
tą jakość oprawy graficznej będę jeszcze wielokrotnie podkreślał - Talizman
w  moim  subiektywnym  odczuciu  jest najlepiej ilustrowanym czasopismem na
polskim  rynku  -  Nowa  Fantastyka  wysiada)  i interesująca :) ilustracja
autorstwa  Piotra  Kani  w brunatnych stonowanych kolorach, i niezmieniony,
poza  drobnym  napisem  na  górze "nowy", logos Talizmanu.  To tyle, a co w
środku?

   Na  początku  jak  zwykle  parę informacji  na  temat redakcji, wydawcy,
parę (dosłownie)   zdań  od  tego  drugiego,  trochę odpowiedzi  na  listy.
Następnie   dział  informacji,  który  zresztą wypełniony  jest  aktualnymi
informacja  mi  ze  światka  RPG,  a którego styl między innymi sprawia, że
Talizman  kojarzy  mi  się ściśle  z pismem "klubowym" :).  Dalej następują
"poważniejsze"  pozycje, które pozwolę sobie omówić w sposób nudny i (mniej
lub więcej) szczegółowy.

   1.  Mścisław
 -  to  raczej  średniej  jakości  opowiadanko  autorstwa niejakiego Dawida
Brykalskiego, zapowiadające się w dłuższą serię jemu podobnych epizodów.

   2.  Tropem Iluminatów
 -  pigułka  wiedzy  na  temat tajnego stowarzyszenia Iluminatów rządzącego
naszym światem :))))

   3.  Skrzek z ciemności
 -  znakomite  opowiadanie autorstwa Jacka Piekary, kytóre ujęło mnie swoim
dość przewrotnym humorem

   4.  Wszyscy ludzie burmistrza
 -  scenariusz  do  WFRP,  którego  z  oczywistych  powodów  nie  czytałem,
ilustrowany  przez  Piotra  Batorego, Ci którzy widzieli jego ilustracje do
poprzednich numerów wiedzą, że w tym przypadku można powiedzieć tylko jedno
"Ten to dopiero rysuje!!!"

   5.  Łatwa robota
 -  następny  scenariusz, tym razem do Cyberpunka 2020, of coz tego też nie
czytałem,  ale  we  wstępie  (tylko  zajrzałem!   serio!) pisze, że jest to
początek  kampanii,  która  ma  się ukazać nakładem  Copernicus Corp.  (!),
zobaczymy...

   6.  Syndrom Pancernika
 -   fragment  Maximum  Metal,  zawierający  porady  dla  MG  z  cyklu  jak
pozbyć się za  bardzo  "zadrutowanego"  gracza, + opis zasad walk ciężkiego
sprzętu (jeżdżącego i nie) i krótki opis takowego (Arasaka Riot 8 i AV-9)

   7.  Kwestia Honoru
 - krótkie, typowe opowiadanko o Sieci.

   8.  Szansa dla wiedźmy
 - następne opowiadanko z cyklu "dobrego humoru" - polecam ;).

   9.  Śliska sprawa
 -  scenariusz  w nastroju i do Zewu Cthulu, a w rzeczywistości Cyberpunka,
czyli  jednym  słowem  hybryda zwana CyberCthulu, ciekawe jest umieszczenie
akcji - Łódź...

  10.  Upiór w Operze
 -  następny scenariusz umieszczony w polskich realiach (?), a mianowicie w
Poznaniu, przeznaczony do Vampire'a.

  11.  Za sześć dwunasta
 -  jest  tekstem  który  nareszcie  w  przystępny i interesujący sposób, w
formie  zbliżonej  do  felietonu  wyjaśnia kwestię istnienia i egzystowania
niejako  obok  nas  rasy  Wampirów (lub jak kto woli przez "V", przy okazji
ukłony  w  stronę Dev'a,  nareszcie  wszyscy  bez zbędnego szoku będą mogli
zrozumieć Twoją prawdziwą naturę ;).

  12.  Jajo ognia
 -  ostatni  w  tym  numerze  scenariusz  przedstawiający  sobą coś,  co my
ostatnio  zwykliśmy  nazywać  (pogardliwie?!)  "typowym AD&D", czyli lochy,
potwory i lochy, oczywiście przeznaczony do AD&D :).

  13.  Rage
 -  ostatnia  pozycja tego numeru to krótkie przedstawienie kolejnej zakały
naszego światka - karcianki pt.  Rage

   Należało  by  jeszcze dodać, że calutki numer jest (jak zwykle) bogato i
interesująco   ilustrowany,  a  w  ramach  przerywników  między  artykułami
są umieszczone  króciutkie komiksy (jest ich dokładnie 7), różnych autorów,
ale z jedną cechą wspólną - wszystkie są po prostu kpiną!
   Ogółem  ten  numer  prezentuje  się bardzo  pozytywnie  - parę  przygód,
trochę opowiadań,  komiksów  dla  rozrywki,  plus informacje i to wszystko.
Nie  ma  jakiś bzdurnych  artykółów  o  wszystkim  i niczym dla zapełnienia
miejsca  (jak  to  coraz  częściej  zdarza się MiM, a kolorowych wkładek to
nawet  nie  skomentuję).   Jedynym  mankamentem  jawi  się tylko...   cena.
Niestety - 9 zł polskich 90 groszy.  Czyli mówiąc prosto okrągła (prawie :)
"stówa", ale myślę, że mimo wszystko opłaca się "Nowy Talizman" nabyć.
   To  tyle.   Do  przeczytania  Towarzysze.  I biegusiem szukać, jeśli nie
tego, to następnego numeru "Nowego Talizmanu"!

                                  Meecash