************************************ * * * * * I I /^\ /~ I / I~~ I\ /~ * * I--I I_I | I/ I- I/ \_ * * I I I I \_ I \ I__ I\ _/ * * * * * ************************************ type : film time : 100 min. prod. : U.S.A. (jak większość) made in Hollywood regie : I don't remember. note : O.K.+ I just watched "Hackers" and I wanna to... - nie to nie tak ! Je vient de voir "Hackers", le film de bonne... - nie, tak też nie. Właśnie obejrzałem z Young'em "Hackerów", niestety nie w kinie, a na taśmie, mimo to moje wrażenia są pozytywne. Czemu ? Bo to fajny film. Jest fajny bo jest odprężający, bo mówi o sieci i compach, bo jest dość szybka i średnio skomplikowana akcja, bo są niezłe ujęcia, bochaterowie których polubiłem (Young - szczególnie ta czarnulka !!!), i zajebista, piękna dziewczyna. Słowem, człowiek nastawia się na odbiór a nie na myślenie (chociaż kto chce myśleć też może). Akcja toczy się w tzw. "Present day". Młody (18 na karku) chłopak Dave właśnie zdał do collegu. Niby wszystko cacy. Jednak Dave to równierz sławny hacker "Zero Cool", który w magicznym wieku 11 lat zaszalał i narobił bałaganu w sieciach 1507 banków (czy też tym podobnych instytucji). "Crash Override" (to jego nowa ksywka) powraca na komputerową scenę z powodu cofnięcia wyroku sądowego (co oznacza, że może znów używać modemu - YeACH !!!). Nastepuje tutaj, prawda, przepisowa prezentacja bochaterów, świata i głównego problemu. "Crash" wtapia się doskonale w tłum kolorowych nastolatków. Poznaje nowych kumpli - hackerów (skąd ich się tylu bierze?). Za serce chwycił mnie szczególnie taki wysoki blondas o długich włosach (warkoczyki) ruchach dziewczyny i manierach lesera i lawiranta. Dave ściera się w sieci z "Acid Burns" (taka mała wymiana bluzgów). Dave poznaje również dziewczynę - Kate (uf!). Jest to miłość od pierwszego wejrzenia (od tego momentu identyfikowałem się z Davem) - ale jak każda miłość ma ona swoje przeszkody, przez ponad połowę filmu polega ona na rywalizacji, bo jak zapewne się domyślacie "Acid Burns" to... Dobra, wątek romantyczny mamay za sobą. Cała intryga bowiem opiera się na pewnej firmie która mocno siedzi w nafcie (czyt. - ma 25 tankowców). A raczej na machlojach komputerowego obrońcy firmy który z uporem maniaka karze się nazywać "Dżuma". Jeden z kumpli "Crusha" młody i podpalony xxxx (sorry) aby udowodnić swą wartość włamuje się do komputera (który nazywa się GIBSON - taki mały ukłon ?) firmy i fuksem kopjuje plik kompromitujący biednego "Dżumę" w oczach świata. Wszyscy chcą dostać dyskietkę z plikiem.... bla bla bla bla... "Dżuma" wykożystuje bezmózgą policję (a zwłaszcza pewnego komisarza, z którym nawiasem mówiąc są niezłe przekręty). Pod koniec, poza dyskiem, wszyscy chcą oczywiście dostać naszych biednych i tytuowych hackerów. Dla fanów Cybera znajdzie się sceneria, temat i kilka zbawnych textów. Chociaż pasuje mi to bardziej do Cybergeneration - jeżeli chodzi o RPG. Szkoda, że filmik ten nie pojawił się w kinach (Przynajmniej nie w naszej górniczej wiosce). Zatem jeszcze raz. Naprawdę (!) polecam ten nezwykle przyjazny i relaksujący film. Nie ma tu krwi, nie szarpią nam tu nerwów... NA BOGA !!! Prawie zapomniałem, przecierz jest jeszcze Obraz i Dźwięk. OBRAZ Film dobrze zrealizowany i zmontowany, miły dla oka. Fajne fragmenty wizualnej sieci. Niezłe ujęcia. Ale jest to już właściwie standard w lepszym filmie (i bardzo dobrze bo od obrazu i sposobu jego ukazania wiele zależy) DŹWIĘK A właściwie muzyka. Jest cool. Szukam soundtracka. Prodigy RULEZ. (Yeaaach, dude! Young potwierdza!!!) Film z 95 tak więc nie ma kultowego "Firestarter'a" (oj pasowałby, pasował) czy odjazdowego "Breathe". Hackerzy wszystkich krajów... Łączcie się. p.s. p. Angelinie Jolie wróżę świetlaną przyszłość jeśli wreszcie pokaże swoje piękne ciało. p.p.s. W całym filmie wkurzyła mnie końcówka, podejżewam, że was też wkurzy - to ściemnienie obrazu, ble... p.p.p.s. (from YounG) - Mnemonic is dead - Prodigy rulez! maine ocena : O.K.+ watched and recenzed by Zbyńu =|:}]-