Kawały from Pestilence...


Niektóre  z  kawałów  znalazłem  w  jakiś plikach zrzuconych z Internetu, a
kilka  wklepałem  sam.  Sorry, ale w niektórych nie ma polskich liter.  (To
są  właśnie  te  z  Internetu  - grzybiarze nie uznają nawet tej ich chorej
mazovii  :).  Nie chciało mi się ich poprawiać...  [a mi się ma chcieć, co?
:) -Meek.]

                   ------------------------------------

                                   * * *

   Hrabia:
   - Janie, czy u nas w ubikacji są dwa sznurki, czy jeden?
   - Jeden.
   - W takim razie znowu załatwiłem się pod zegarem.

                                   * * *

   Przychodzi  facet  do  domu,  idzie  do  kuchni,  wyjmuje z lodówki wodę
mineralną,  trzepie  nią,  otwiera,  woda  pryska na wszystkie strony, pije
trochę,  idzie  do  pokoju, siada w fotelu, onanizuje się, sperma pryska na
wszystkie  strony,  idzie  znów  do kuchni, otwiera następną wodę mineralną
rozchlapując  większość  na podłogę, pije trochę, idzie do pokoju, znów się
onanizuje, skończył, leży w fotelu i mruczy do siebie:
   - To jest życie, szampan i dziwki!!!

                                   * * *

   - Czy jest denaturat?
   - Nie ma.
   - To poproszę jakieś inne wino.

                                   * * *

   Przychodzi baba do ginekologa:
   - Panie doktorze, nie mogę wyjąć wibratora!
   Lekarz miesza, kombinuje, wreszcie mówi:
   -  Niestey,  usunąć  się  nie  da, ale tak ustawiłem, ze może sobie pani
zmieniać baterie.

                                   * * *

   - Kto pierwszy wymyślił hasło 'Teraz Polska'?
   - Adolf Hitler w roku 39-tym...

                                   * * *

   Wchodzi policjant do baru i mówi:
   - Poproszę frytki.
   - Niestety nie mamy ziemniaków.
   - Nie szkodzi.  Zjem z chlebem.

                                   * * *

   A  Polish  plane  crashed  over  a cemetary.  So far rescue workers have
found 11500 bodies !

                                   * * *

   Jezioro  Genazareth.   Zachód  słońca.  Chrystus idzie lekkim krokiem po
falach.   Za  nim przy brzegu usiłują podążac apostołowie.  Nie dają jednak
rady, cali mokrzy, taplają się po pas w wodzie.  Na to odwraca się Chrystus
i woła:  po palach, idioci, po palach!!!

                                   * * *

   Idzie  sobie  myśliwy przez las, patrzy się a tu polana.  Patrzy dalej a
tam  zajączek  żre trawę.  Myśliwy sciągnął dubeltówkę, załadował i srruu w
zająca!   A  zając  nic,  żre dalej.  Myśliwy podszedł kilka kroków bliżej,
ponownie  wycelowal  i  srruu!   A  zając nic.  Myśliwy trochę się wkurzył,
wyszedł z lasu zaczaił się i jeszcze raz sruu!  A zając znowu nic.  Myśliwy
poczerwieniał  na  twarzy,  ręce  mu się zaczęły trząść, podszedł do zająca
przylożył  mu lufę do łba i srruu!  Zając odrzucony siłą wystrzału potoczyl
się gdzieś w krzaki...  Po chwili wychodzi, otrzepuje się z kurzu i mowi do
myśliwego:
   - Pojebalo cię czy co?!

                                   * * *

   Pewnego  razu  Icek  postanawia  uciec  z  obozu koncentracynego.  Na tą
okazję  zaopatruje  się w przecinak do drutu, i w ciemną noc wymyka się pod
zasieki,  i zaczyna z zapałem swą robotę.  Nagle tóż nad jego głową pojawia
się głowa Hansa.
   - Ty, Żydek!!?  Co ty tutaj robisz?
   - Ja??  Zbieram złom dla Rzeszy!  - odpowiada ze strachem Icek.
   - Acha..  No to masz tu jeszcze parę kulek...

                                   * * *

   Poszła Stasia do lekarza i skarży mu się:
   -  Panie doktorze, mój Stasiek chyba mnie nie kocha, nie chce się ze mną
kochać, co mam robić?
   -  Przepiszę  pani  takie  krople,  po  których pani mąż dostanie takich
napadów  seksu,  o  jakich  się pani nie śni.  Proszę dolać mu do zupy trzy
krople.
   Stasia  zrobiła  tak  jak kazał lekarz.  Ale, myśli, trzy krople to może
myć  mało.  Wcisnęła pół butelki.  Przychodzi Stasiek z roboty i wchodzi do
kuchni.  Stasia już się zaczęła rozbierać, aż tu nagle słyszy:
   - Stasia, Stasia, Chodź no tutaj, zobacz, kluski się pierdolą!!!

                                   * * *

   Poszedł Jezus na ostatnią wieczerzę.  O 22 mówi:
   - Chłopaki, muszę już iść, matka mi kazała.
   - Co ty, stary zostań jeszcze, impreza się dopiero rozkręca.  O 1 w nocy
Jezus mówi:
   - Nie, teraz już naprawdę muszę iść.
   - Chyba żartujesz!  Impreza w toku, wódy masa a ty chcesz iść?
   O  5  wszyscy  już  leżą najebani, Jezus chwiejąc się ledwo się toczy do
wyjścia.  Wychodzi z domu, idzie, idzie, zobaczył pole marchewkowe.  Uwalił
się na nim i po trzech dniach zmarchwiwstał.

                                   * * *

   Arab  z  Murzynem  jadą na wielbłądzie po pustyni.  Nagle wielbłąd padł.
Arab mówi:
   -  Na  pewno  padł  z  wyczerpania.  Tutaj niedalaeko jest oaza, choć go
zaciągniemy,  tam  musi  być  woda.   Tak  zrobili.   Na środku oazy faluje
jezioro.  Arab mówi:
   - Ty Murzyn, on sam nie wypije, musimy to zrobić jakoś inaczej.  Ja będę
mu  trzymał łeb w wodzie a ty idź do tyłka i śsij.  Po paru minutach Murzyn
już nie może i krzyczy:
   - Ty Arab!  Podnieś mu ten łeb wyżej, bo na razie sam muł leci!!!

                                   * * *

   Dwa pedały się walą.  Temu, który jest walony głowa trzęsie się w górę i
w dół.  Ten drugi mówi:
   - Ty Józek, co ci się tak ten łeb trzęsie?
   -  Ty  się kurwa nie pytaj!  Albo mi rozepnij kołnierzyk, albo koszulę z
dupy wyjmij!

                                   * * *

   Hrabina tańczy z generałem.  Nagle hrabina mówi:
   - Panie generale, czy mogę panu zadać zagadkę?
   - TAK!
   - Co to jest?  Małe i skacze do dziurki.
   - CHUJ!
   - Nie panie generale.  To myszka.
   - MYSZKA W CIPIE?!

                                   * * *

   Facet  -  pedał  miał na obu pośladkach wytatuowane po jednej literze B.
Kiedyś umówił się z kumplem na 'walenie'.  Zdejmuje majtki, wypina tyłek, a
kumpel pyta:
   - Ty, kto to jest Bob???

                                   * * *

   Dwoch  gorali:   maly  i duzy sikaja na mur.  Maly strasnie mrugo ocami.
Widzac to drugi pyto:
   - Co tak mrugos?
   - Bo mi do ocu prysko!

                                   * * *

   Szedł  facet drogą i nagle mu się srać zachcialo.  Więc usiadł w rowie i
sra.   Wtem słyszy, coś za nim chrupie i to coraz głośniej.  Odwraca się, a
to dupa się pasie.

                                   * * *

   - Czym różni się rosyjska prostytutka od pizzy?
   - Tym, że pizze można zamówić bez grzybów.

                                   * * *

   - Jak poznać, że się Polak włamał do mieszkania?
   - Śmieci wyżarte, a suka w ciąży.

                                   * * *

   - Jaka jest różnica pomiędzy Włochem a gorylem?
   - Goryl wyjmuje naczynia gdy sika do zlewu.

                                   * * *

   W restauracji facet mówi do kelnera:
   - Ta jajecznica jest za bardzo wysmażona.  Jest zbyt sucha!
   A kelner na to:
   - Tak?  Za sucha?  To se kurwa wodą polej!

                                   * * *

   Idzie stado plemników.  Nagle od przodownika stada słychać głos:
   - "Światło, podajcie światło!!!"
   Podali światło...  Nagle przewodnik krzyczy:
   - "Panowie, ZDRADA!!!  Jesteśmy w DUPIE!!!

                                   * * *

   Jezus z Maryją szli przez pustynię z karawaną.  Lecz napadli ich zbójcy,
więc Maryja tak mówi:
   M:  Dobrzy zbójcy.  Puśćcie karawanę a nas za to zbijcie.
   Zbojcy:  Dobrze.
   No i oczywiscie porządnie sprali Maryję i Jezusa.
   Jak już było po wszystkim, Jezus wstał i powiedział:
   Matkaaaa...!  Ty jak coś pierdolniesz...

                                   * * *

   - Po czym poznać rosyjskiego sportowca?
   - Dłubie w nosie oszczepem...

                                   * * *

   Z pamiętnika esesmana:
   "Była mroźna grudniowa noc.  Żydzi raźno trzaskali w kominku..."

                                   * * *

   I mąż wyniósł z pożaru swoją świeżo upieczoną żonę...

                                   * * *

   - Co to jest:  stoi na rogu i nie kopie w dupę?
   - Polski automat do kopania w dupę...

                                   * * *

   Jak działa najnowszy rosyjski spadochron?
   -  Na  takiej  zasadzie,  jak  poduszka  powietrzna  -  otwiera się przy
uderzeniu...

                                   * * *

   Przychodzi Hitler do bram niebios i puka, otwiera mu sam Jezus.
   - Czego chcesz Hitler?  - pyta Jezus.
   - Ja chcę do środka!
   - Ależ ty wymordowałeś tylu ludzi, więc nie możesz wejśc do środka.
   - Nie gadaj lecz wpuszczaj mnie do środka.
   - Nie mogę - odparł Jezus.
   Na to Hitler.
   - Jak mnie wpuścisz to dostaniesz żelazny krzyż.
   - Poczekaj pójdę zapytać się Ojca.
   Biegnie Jezus do Ojca, stanął przed nim i mówi:
   - Tato, Tato mogę wpuścić Hitlera, do nieba?
   - Ależ nie, przecież wiesz że on jest mordercą!
   - Tak Tato ale on powiedział że jak go wpuszczę to da mi żelazny krzyż.
   Na to Ojciec
   - Synu ty chcesz żelazny krzyż, jak ty żeś się pod drewnianym, trzy razy
wypierdolił...

                   ------------------------------------