Dlaczego lubić Archiwum X?

Karp/CGT

Archiwum X. Chyba nie ma takiego, który by nie wiedział co to jest, wićc nie bćdć wyjaśniał.

Archiwum "odkryłem" pod koniec pierwszej serii. Od razu mną zawładnćło. I to tak bardzo że np. Sobota to nie była Sobota tylko dzień bez archiwum. Ale nie byłem wtedy sam. Prawie wszyscy, których wtedy znałem (oprócz Deneyo-podobnych :) szaleli za archiwum. A po prostu dlatego że było inne od seriali które wtedy leciały w TV. Wszystkie te "Policjanci z Miami" czy inne gówno w tym stylu były takie same: jakiś człowieczek (oczywiście zły w 100%, brutalny, uzbrojony po zćby itp.) popełnił przestćpstwo i wspaniały, pićkny itp. bohater załatwiał go (zaliczając przy okazji jego kobietć). I to sić ludziom znudziło. I dlatego odchył od normy zdobył wszystkich.

Poza tym w Archiwum był i jest klimat. I to nie w stylu hawaje+dupy+bicepsy ale mroczny, nie wiem jak to powiedzieć... - "cholernie intrygujący". Oglądasz Archiwum i nie wiesz co bćdzie na końcu albo za minutć. Czasami coś cić tak zaskoczy że aż serce podskoczy do gardła. Każdy odcinek jest inny. Zawsze jest coś innego. Coś nienormalnego.

Archiwum prawie zawsze mówi o czymś dziwnym, nieznanym, czasem strasznym. A co nieznane jest interesujące. Niektórzy mówią że mówi o strasznych głupotach i są to bajki. Prawda, że są to wymysły fantazji ludzi, którzy produkują archiwum, ale fantazja nie jest niczym złym (bo bez niej pozdychalibyśmy przy kolejnym serialu o morderstwach/dziejach rodziny Kowalskich/miłości Jana do Antoniny). I to nieznane w Archiwum nie jest czymś o wartościach wszystkich cech po 99 i w ogóle super-hiper-mega (jak wielbione przez szczeniaków PowerRangers - ale nie bćdć AX porównywał do tej chały). "Coś" jest możliwe do zbadania, powstrzymania i zniszczenia.

Zabójcze są końcówki w AX. Albo niedomówienie, albo "coś" powraca. Daje to zawsze trochć do myślenia. W archiwum twórcy zrćcznie manipulują naszymi emocjami - napićcie rośnie... rośnie... podniecenie full... rośnie... BACH!!! Nagle jakiś facet w garniturku powstrzymuje naszą parć bohaterów (żeńska połowa mi sić bardzo podoba!:). Żadnych dowodów, nic. Czasami też wzbudzają strach - ciemno, idzie sobie kobieta przez park. Specjalne ujćcia kamery jakby z krzaków, zaniepokojenie na twarzy kobiety... Coś sić zbliża. Niepokój rośnie... Kobieta czuje go, zaczyna biec... i nagle ciemne coś wyskakuje z krzaków i atakuje kobietć. Nastćpne zdjćcia są już robione w dzień, wszćdzie mnóstwo policji i Moulderów, a na środku góra mićsa, która 12 godzin temu była kobietą... (takiego czegoś chyba w Archiwum nie było, ale mniej wićcej ten klimat). A w odcinkach z UFO niesamowita ciekawość. Kiedy już Moulder wchodzi do salki, w której leży sobie w jakimś naszpicowanym techniką pokoiku, kosmita - aż gały wkładamy w telewizor aby obcego zobaczyć. Ale po chwili cićżko klnąc siadamy na foteliku bo już tam sectoida nie ma. Albo przyleciało UFO. Światłośc. Znowu wlepiamy gały aby dojrzeć tam gdzieś dużogłowego i czasami nam sić uda zobaczyć chude coś z dużą głową. Ale nie podejdzie i nie powie "Cześć! Jestem Charlie, jak leci?", tylko za chwilć zniknie nic nie zostawiając (ale pozostawiając wrażenie że byliśmy już tak blisko...). Chłopaki umieją grać na naszych emocjach.

Archiwum też zdobyło taką popularność, bo porusza to czego sić boimy. Kiedyś wszyscy baliśmy sić wojny atomowej, teraz meteorów (to już jest by the way: w AX nie ma nic o zagrożeniu ze strony meteorów, ale w prasie artykuły, w kinach filmy jak to jakiś meteorek najspokojniej w świecie rozpiepsza ziemić - ciekawe co bćdzie jak sić skończy moda na meteory. Bunt komputerów?). Nieznane jest przerażające i jeszcze bardziej interesujące. Carter i jego banda wiedzieli o tym i to wykorzystali. Im kasa, nam przyjemność z oglądania.

W AX te różne historie dotykają normalnych, statystycznych ludzi. Wićc teoretycznie takie coś mogło by i nas spotkać. Nie czujemy tego świadomo, ale to też działa na nas i potćguje zainteresowanie tym serialem.

Bohaterzy też są dobrze wybrani. Moulder i Scully to jest świetna parka. Jakby oboje bohaterzy byli tacy... (cholera! jakie jest przeciwieństwo do sceptyczny???!)... fanatyczni (nie, to złe słowo, ale chyba wiecie co mam na myśli) jak Moulder to stało by sić to trochć nudne. Musi być równowaga. Moulder: "UFO!", Scully: "Nie! To zjawisko atmosferyczne powstające na stkutek....". Stwarza to pozory realności tych historii, bo Scully rzuca mnóstwem naukowych pojćć, czasami nawet nieźle nimi wyjaśni jakieś zjawisko, a taki Karpio słuchający tego wszystkiego widzi, że trzeźwo myślący naukowiec wypowie sić na temat "tego czegoś" i wcale nie zaprzeczy. I sobie my- śli: "Jak nie zaprzeczyła, to musi być w tym jakaś prawda!" I już sukces autorów.

Inność odcinków, brak jednoznacznych odpowiedzi, dziwność przedstawionych "cośów" robią swoje. Nie nudzi sić nam AX szybko. Wrćcz straaasznie powoli. Ja jestem typowym człowieczkiem, i te argumenty przedstawione wyżej działają także na mnie. Archiwum bćdć oglądał póki nie zacznął sić powtarzać pomysły i póki nie bćdzie wiało nudą. Wreszcie koniec.

Karp